Jaki wpływ mają wahania w Chinach na sytuację w Szwecji?

„To jeden z głównych czynników ryzyka dla gospodarki światowej w najbliższej przyszłości”. Ze względu na swój eksport, Szwecja jest wrażliwa na wpływ Chin na gospodarkę światową, mówi Elisabet Kopelman z szwedzkiego banku SEB.

Początek roku był fatalny na szwedzkiej giełdzie a powodem tego jest właśnie klimat niepewności wokół chińskiej gospodarki oraz kryzys uchodźców. W czwartek popołudniu sztokholmski OMX spadł o 3 procent w ramach globalnego spadku na rynkach akcyjnych.

Początek roku na rynku handlowym zazwyczaj rozpoczyna się wzrostem dla szwedzkich firm, natomiast w tym roku mamy do czynienia z gwałtownym spadkiem unicestwiającym zeszłoroczny wzrost. Kamyczkiem wszczynającym lawinę międzynarodowej niestabilności na rynku akcyjnym był spadek na giełdzie w Szanghaju. Istnieją obawy w Chinach, że podczas gdy sektor przemysłowy zwalnia, rynek usługowy nie zapełni tej luki. Mniejsi przedsiębiorcy sprzedają swoje udziały przed zakończeniem ograniczeń u dużych akcjonariuszy oraz potencjalnie większym krachu.

Czemu Szwecja jest tak wrażliwa na zawirowania w Chinach? „Szwecja to mała gospodarka, bardzo zorientowana na eksport” mówi Elisabeth Kopelman, analityk SEB. Sektor eksportowy stanowi około 40 procent gospodarki Szwecji.

Często pojawiają się obawy, że chińska dyktatura manipuluje swoje dane ekonomiczne dla celów politycznych. Mauro Gozzo, główny ekonomista Business Sweden powiedział agencji prasowej TT, że prawdziwe dane dotyczące chińskiego wzrostu gospodarczego mogą być nawet dwukrotnie mniejsze niż oficjalnie ogłoszone 7%.

Jednak fakt, że w Chinach panuje dyktatura oznacza również, że rząd ma dużą władzę by wkroczyć jeśli chce ustabilizować rynek. Handel na giełdzie w Szanghaju został zamrożony, gdy tylko straty osiągnęły 7%. Zakaz dla większych akcjonariuszy na sprzedaż swoich udziałów ma być przedłużony.

Na szwedzkim rynku istnieją inne czynniki wpływające na klimat niepewności wśród inwestorów. Rekordowa liczba uchodźców przybywających do Szwecji zmusiła rząd do wzięcia pożyczki i wydawania większej ilości pieniędzy. Według Kopelman to rzeczywiście wprowadza zdecydowane ożywienie w gospodarce Szwecji w krótkim czasie, jednak zwiększa również niepewność w dłuższej perspektywie. Mimo wszystko dodaje też, że Szwecja zajmuje silną pozycję by reagować na wszelkie niepewności, z silną krajową konsumpcją napędzaną niskimi stopami procentowymi.

Analityk Jan Dworsky z Handelsbanken podziela to zdanie, mówiąc w rozmowie z agencją prasową TT: „Trudno wyobrazić sobie naprawdę negatywny scenariusz dla Szwecji oraz szwedzkiego wzrostu w obecnej sytuacji”.

Sytuacja w Chinach odbija się mocno również na warszawskim parkiecie. Indeks  WIG20 w dniu 7 stycznia rozpoczął dzień stratą o 1,6 proc.,  WIG spadł o 1,9 proc., WIG30 o 2,26 proc., a  mWIG40 o 1,25 proc. Na wartości tracił też złoty. Notowania dolara, euro i franka kształtowały się zgodnie na poziomie powyżej 4 zł. Od poniedziałku 12 stycznia polskie akcje powoli wzrastają.

 

sverigesradio.se

pb.pl

Archiwa