14 grudnia zostały oficjalnie otwarte nowe połączenia energetyczne Litwy z Polską i Szwecją. Podczas ceremonii zostały symbolicznie uruchomione LitPol Link, most energetyczny między Polską i Litwą o zdolności przesyłowej 500 MW, oraz NordBalt, kabel energetyczny między Szwecją i Litwą o docelowej zdolności przesyłowej 700 MW.
Dzięki nowym połączeniom za pośrednictwem Litwy cały region państw bałtyckich otrzyma połączenia do handlu energią z resztą państw Unii Europejskiej i rozpocznie się likwidacja “wyspy energetycznej”, jaką na mapie energetycznej UE stanowiły dotąd państwa bałtyckie.
Polska w 2014 roku stała się po raz pierwszy importerem energii elektrycznej. Jak podał 4.04. portal WysokieNapiecie.pl, w 2014 roku polskie elektrownie wyprodukowały mniej energii elektrycznej, niż zużyli krajowi odbiorcy. Według raportu Polskich Sieci Elektroenergetycznych, w 2014 roku kupiliśmy za granicą o 2,2 TWh energii więcej, niż wyeksportowaliśmy. Kupujemy prąd m.in. od Szwecji i Niemiec, ponieważ jest tańszy niż z polskich elektrowni węglowych. Jest to jednak krok w stronę uniezależnienia się od rosyjskich źródeł energii.
Miks energetyczny z OZE, a w przypadku Sztokholmu stanowi około 30 proc. całokształtu. Szwedzkie moce eksportowe są więc zależne w dużej mierze od warunków atmosferycznych (wietrzność, nasłonecznienie, poziom wód w rzekach napędzających hydroelektrownie).
Podmorski kabel HVDC łączący Polskę i Szwecję oddano do użytku w sierpniu 2000 roku. Połączenie ma zdolność przesyłową 600 MW. Stacja przekształtnikowa po stronie polskiej znajduje się w okolicach Ustki, a po stronie szwedzkiej nieopodal miejscowości Sternö Karlshamn. Połączenie tego systemu elektroenergetycznego z Polsko-Litewskim ma spowodować zamknięcie tzw. “pierścienia bałtyckiego” i umożliwić wymianę mocy pomiędzy pracującymi do tej pory niezsynchronizowanymi systemami.
biznes.pl
suwalki24.pl
wyborcza.biz