Szwedzki bank SEB zamierza wprowadzić ujemną stopę procentową dla klienta biznesowego. Setki klientów banku poniesie wyższe opłaty związane z usługami bankowymi.
Po ostatniej obniżce stopy referencyjnej w marcu b.r. banki komercyjne będą musiały płacić 0,25-0,35 proc. za ulokowanie środków na koncie w Banku Centralnym. Prezes SEB Annika Falkengren powiadomiła w zeszłym tygodniu, że bank zamierzać w tej sytuacji pobierać opłaty za transakcje od swoich większych klientów biznesowych, jeśli ujemne stopy procentowe utrzymają się.
– Bank jest teraz obciążony dodatkowymi, nowymi kosztami, z którymi musi sobie poradzić głównie za pomocą klientów firmowych i instytucji – wyjaśnia dyrektor departamentu informacyjnego banku SEB Viveka Hirdman-Ryrberg.
Podobne rozwiązania dopuszczają inne duże szwedzkie banki: Handelsbanken oraz Swedbank. Decyzje w tej sprawie nie zostały jednak podjęte.
Ekonomiści banku Nordea przekonują, że wprowadzenie ujemnej stopy referencyjnej oraz decyzja o zakupie rządowych papierów wartościowych to duży błąd. – Bank Centralny powinien zamiast tego wyjaśnić dlaczego wskaźnik inflacji cen konsumpcyjnych jest tak niski – uważa Annika Winsth, główny ekonomista Nordei. Czynniki, które mają wpływ na inflację leżą, według Winsth, poza kontrolą szwedzkiego Banku Centralnego. Może to być m.in. cena ropy naftowej.
Winsth rozróżnia ponadto „dobrą” i „złą” deflację. Ta druga ma miejsce wówczas, gdy gospodarstwa domowe odkładają konsumpcję na później, ponieważ liczą na coraz niższe ceny. W Szwecji wydatki na konsumpcję nie spadają, więc sytuacja jest stabilna. Według statystyk SCB, konsumpcja gospodarstw domowych w ostatnim czasie silnie napędza szwedzką gospodarkę i w dużej mierze przyczynia się do wzrostu PKB.
www.svt.se, www.di.se, www.scb.se