Prezydent Kolumbii Juan Manuel Santos został laureatem tegorocznej Pokojowej Nagrody Nobla. Został on nagrodzony za wysiłki na rzecz zawarcia pokoju z FARC i zakończenia wojny domowej w jego kraju. W ubiegłym roku, ku zaskoczeniu wielu, trafiła ona do Tunezyjskiego Kwartetu na rzecz Dialogu Narodowego. Ogółem do Pokojowej Nagrody Nobla zgłoszono w tym roku rekordową liczbę 376 kandydatur, w tym 228 osób i 148 organizacji.
Komitet Noblowski podkreślił, że tegoroczna Pokojowa Nagroda Nobla to także hołd dla wszystkich Kolumbijczyków, którzy mimo tylu trudności, nie porzucili nadziei na sprawiedliwy pokój i wszystkich partii, które przyczyniły się do prowadzenia procesu pokojowego. Ma to być również hołd dla niezliczonych ofiar wojny domowej w Kolumbii.
Decyzja ta jest komentowana jako zaskakująca, gdyż wielu obserwatorów w ostatnich dniach wśród faworytów do pokojowego Nobla nie wymieniało już twórców kolumbijskiego układu pokojowego. Powodem było niedzielne referendum, w którym Kolumbijczycy niewielką liczbą głosów odrzucili umowę z lewicowymi rebeliantami z Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii (FARC).
Jednak według Komitetu “niekoniecznie oznacza to, że proces pokojowy umarł”. Five przypomniała, że w referendum Kolumbijczycy “nie głosowali za pokojem lub przeciwko niemu”, lecz w sprawie porozumienia zawartego z FARC.
Przyznając Santosowi pokojowego Nobla, Komitet Noblowski chce wesprzeć “wszystkich tych, którzy dążą do osiągnięcia pokoju, pojednania i sprawiedliwości w Kolumbii” – dodała Five. – Nagroda powinna być także postrzegana jako wyraz hołdu dla narodu kolumbijskiego – oświadczyła.
Szefowa Komitetu wyraziła nadzieję, że tegoroczny pokojowy Nobel “da prezydentowi siłę”, by kontynuować wysiłki na rzecz zakończenia krwawego konfliktu, w wyniku którego zginęło ponad 260 tys. ludzi.
– Istnieje realne zagrożenie załamania się procesu pokojowego i wznowienia wojny domowej i dlatego tak ważne jest “utrzymanie przez obie strony zawieszenia broni, uzgodnionego przez Santosa” i lidera rebeliantów Rodrigo Londono, znanego również pod wojennym pseudonimem Timoleon Jimenez albo Timoszenko – zaapelowała Five.
Laureatem nie został Londono, z którym Santos 26 września podpisał w Cartagenie układ pokojowy. Jeszcze przed referendum typowano, że Santos może otrzymać pokojowego Nobla wraz z Londono.
Koniec krwawej wojny. Porozumienie FARC i władz Kolumbii
Prezydent Kolumbii Juan Manuel Santos oraz Rodrigo Londono, lider rebeliantów z FARC, podpisali liczące 297 stron porozumienie w obecności ponad 2000 zagranicznych dygnitarzy. Wśród zaproszonych gości znalazł się m.in. sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun, prezydent Kuby Raul Castro oraz sekretarz stanu USA John Kerry.
– Straszna noc pełna przemocy, która okrywała nas swym cieniem przez ponad połowę wieku dobiegła końca. Otwieramy nasze serca na nowy dzień, na wspaniałe słońce pełne nowych możliwości, które zajaśniało na kolumbijskim niebie – powiedział Santos w przemówieniu.
Rząd Kolumbii oraz rebelianci z FARC oficjalnie ogłosili zawarcie układu pokojowego 24 sierpnia. Rokowania pokojowe rozpoczęły się w listopadzie 2012 r.
Wojna partyzancka w Kolumbii była jednym z najdłużej trwających konfliktów zbrojnych na świecie i doprowadziła kraj na skraj upadku. Rebelianci, uzyskujący dochody m.in. od plantatorów i handlarzy kokainą, walczyli z wojskami rządowymi dążąc do obalenia – jak twierdzili – “oligarchów będących sługusami USA”.
Wojna kosztowała życie ponad 220 tys. osób. Dziesiątki tysięcy uznawanych jest za zaginione, a ponad 5 mln musiało uciekać ze swoich domów.
(onet.pl)