Dwóch Polaków zginęło na budowie w Sztokholmie

Dwóch pracowników budowlanych z Polski, w wieku 34 i 37 lat, zginęło we wtorek przygniecionych 40-tonową ścianą na budowie elektrociepłowni w Sztokholmie. Trzecia osoba, której narodowości nie ujawniono, została ciężko ranna. To jeden z najtragiczniejszych wypadków przy pracy w Szwecji w ostatnich latach. Informację o narodowości ofiar śmiertelnych, po ich zidentyfikowaniu, podał w środę inwestor elektrociepłowni, koncern Fortum.

“Jesteśmy głęboko zasmuceni zaistniałą sytuacją. Staramy się objąć opieką rodziny ofiar oraz ich kolegów” – napisał w oświadczeniu Mikael Forslund, prezes szwedzkiego oddziału austriackiej firmy Andritz AB, która realizuje projekt elektrociepłowni na zlecenie Fortum.

Polscy robotnicy byli podwykonawcami Andritz z ramienia krakowskiej firmy Remak Krak.

Według szwedzkiego związku zawodowego pracowników branży budowlanej Byggnads, firma Andritz nie miała podpisanej umowy zbiorowej z tym związkiem. “W takich umowach regulujemy warunki pracy, przeprowadzamy kontrole. Z naszego doświadczenia wynika, że firmach niemających umowy zbiorowej wciąż częściej dochodzi do wypadków” – twierdzi przewodniczący Byggnads Johan Lindholm.

 

www.polskatimes.pl

 

Archiwa